Początek roku często jest momentem podsumowań, oceny
dotychczasowych działań, ale również i czasem, gdy planujemy i
wyznaczamy kolejne cele. Termin „postanowienia noworoczne”, często
jednak budzi pobłażliwy uśmiech, ponieważ u wielu osób motywacja do
zmian kończy się jeszcze w styczniu. Co w takim razie zrobić, by nasze
postanowienia były czymś więcej aniżeli łabędziem śpiewem podczas
koncertu życzeń?
Mądre cele, czyli osiągalne cele
Częstym błędem w wyznaczaniu celów jest ich nieostry sposób
formułowania – ,,w przyszłym roku schudnę”, ,zacznę uprawiać sport”,
,,zmienię pracę” itp. W tych – jakże szczytnych – postanowieniach
brakuje jednak konkretów. Kiedy poznam, że osiągnęłam swój cel? Jaki
efekt mnie satysfakcjonuje? Kiedy zamierzam to osiągnąć? Czy jestem w
stanie osiągnąć to, co założyłam? Czy rzeczywiście zależy mi na
osiągnięciu tego celu? Jeśli nasze postanowienie będzie jasno określone,
bez problemu będziemy mogli odpowiedzieć na te pytania. Oznacza to, że
cel został sformułowany według zasady SMART. SMART, to akronim, w którym
każda litera oznacza cechę, jaką musi spełniać mądrze sformułowane
postanowienie.
S sprecyzowany – co konkretnie chcę osiągnąć?
M mierzalny – po czym poznam, że cel zostanie osiągnięty?
A atrakcyjny – czy rzeczywiście zależy mi na osiągnięciu tego celu?
R realistyczny – czy jestem w stanie to osiągnąć?
T terminowy – czy potrafię wyznaczyć realny termin końcowy? (tzw. deadline)
Dobrze, a więc mądrze sformułowany cel wspomaga naszą motywację,
ponieważ nie pozostawia miejsca na wymówki i przekładanie np. terminu. W
przypadku, gdy pragniemy np. zaoszczędzić pewną kwotę na wymarzony
urlop, nasz cel można jasno sprecyzować trzymając się zasady SMART:
(S)precyzowany chcę oszczędzić pieniądze na wakacje
(M)ierzalny oszczędzenie 4000 zł (konkretna wartość)
(A)trakcyjny zależy mi na tym, by wypocząć w ciepłym kraju
(R)ealisyczny przy obecnych dochodach jestem w stanie to zrobić
(T)erminowy muszę to zrobić do 31 maja (konkretny termin)
Tym sposobem mamy precyzyjne sformułowany cel, który jest dla nas
atrakcyjny i motywujący. Nie pozostaje nam już nic innego jak działać.
Zapisz cel i mów o nim
Mądrze sformułowany cel to początek drogi do sukcesu. Warto go
zapisać, a kartkę przechowywać w miejscu, do którego mamy stały dostęp –
mogą to być drzwi od lodówki, monitor komputera, podręczny kalendarz
itp. Tym sposobem przynajmniej kilka razy w tygodniu będziemy
przypominać sobie o tym, co postanowiliśmy. Ponadto, zobowiązania, które
spisujemy odręcznie (zwłaszcza, jeśli się pod nimi podpisujemy),
bardziej oddziałują na naszą motywację. Jest to forma umowy,
przyrzeczenia wobec samego siebie, gdy zobowiązujemy się do osiągnięcia
celu.
Dodatkowym motywatorem może być powiadomienie o naszym postanowieniu
osób, które cieszą się naszym uznaniem i szacunkiem. Robert Cialdini w
swej książce „Wywieranie wpływu na ludzi” opisuje historię kobiety,
która zdecydowała się rzucić palenie i chciała poinformować o tym fakcie
osoby, które – według niej – odgrywały największą rolę w jej życiu. W
tym celu sporządziła listę najistotniejszych dla niej osób, zakpiła
kartki pocztowe i na każdej z nich napisała to samo przyrzeczenie:
„Obiecuję Ci, że już nigdy nie zapalę ani jednego papierosa.” Pocztówki
te następnie wysłała do członków najbliższej rodziny, przyjaciół, a
nawet przełożonego. Kto rzucał palenie, ten wie, jak trudne zadanie
wyznaczyła sobie bohaterka tej historii. Jednak w każdej chwili słabości
przypominała sobie ona o osobach, wobec których zobowiązała się
porzucić nałóg i jaki zawód może im sprawić. Tym sposobem skutecznie
rzuciła palenie.
Postanowienia noworoczne (i te czynione w każdej innej sytuacji),
mają za zadanie nas motywować i wyznaczać kierunek działania. Jest więc
zatem sens planować, marzyć i osadzać te marzenia w rzeczywistości.
Pamiętajmy jednak, by wszystkie wyznaczone cele były mądrze
sformułowane, a także by osobiście nas angażowały.
ciekawy artykuł :)
OdpowiedzUsuńprzydatny wpis!
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie ten blog
OdpowiedzUsuńFajnie napisany ART - pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCiekawie napisane!
OdpowiedzUsuńmi czasem brakuje asertywności :(
OdpowiedzUsuńUczyli mnie tego na studiach ;)
OdpowiedzUsuńsuper napisane
OdpowiedzUsuńPost napawa optymizmem.
OdpowiedzUsuń